Wiadomości
300 tysięcy a nie milion, czyli o bezsensowności dopłat na e-samochody
Rząd spuszcza z tonu. Według najnowszych założeń, w 2025 r. po Polsce ma jeździć nie milion, jak zapowiadał premier Mateusz Morawiecki, lecz tylko 300 tysięcy samochodów z napędem elektrycznym. No właśnie: czy rzeczywiście "tylko"? Czy racjonalne są nadzieje, że sprzedaż "elektryków" ruszy z kopyta po wprowadzeniu dopłat przy ich zakupie dla prywatnych nabywców? A może należałoby podążyć inną drogą?