Wiadomości
Z Dokkera do Kodiaqa, czyli kilka refleksji
To nie będzie tekst dziennikarza motoryzacyjnego, rutynowo podchodzącego do kolejnych testowanych aut. Odzwierciedlający obycie z technicznymi nowinkami i rozwiązaniami niedostępnymi w klasie samochodów budżetowych. Tych kilkadziesiąt zdań poniżej spisze facet, na co dzień jeżdżący Dacią Dokker. Wersją Embleme, z paroma udogodnieniami, którym jednak daleko do standardu, jaki prezentuje sobą Skoda Kodiaq, w „wypasionej” wersji za 240 tys. zł.